Na wstępie chciałbym
przeprosić za brak materiału w ostatnim tygodniu, szczególnie za
zaniedbanie „stałych działów”. Drugą część wakacji, czyli
bogatszy w materiały okres, chciałbym rozpocząć od przedstawienia
sylwetki pewnego bardzo utalentowanego muzyka. Zapraszam!
Ostatnimi czasy o
Krzysztofie Banasiku nie usłyszałem żadnych wieści. To bardzo
dziwne biorąc pod uwagę to, że jest on naprawdę utalentowanym
muzykiem. Wspaniale gra na waltorni, potrafi obsługiwać inne
instrumenty i nawet całkiem nieźle śpiewa, do tego potrafi
komponować wpadające w ucho melodie – oto cały Banan. Dzisiejszy
artykuł będzie właściwie hołdem dla tego artysty i nadzieją na
to, że pan Krzysztof w końcu wróci.
O Bananie nie znam tyle
szczegółów co o Kaziku czy Tomaszu Budzyńskim, zawsze waltornista
był w ich cieniu, chociaż uważam go za większy talent (muzyczny)
niż wyżej wymienieni panowie. Według znalezionych przeze mnie
źródeł, pierwszym zespołem, w którym on występował był
Izrael, nie mam pojęcia o jego poprzedniej działalności. Grał on
na płycie „Duchowa rewolucja” z 1987. Potem Banasik trafił do
Armii, w której grał praktycznie od początku ich kariery.
Ja jednak opowiem wam
inną historię. Był to początek mojej przygody z zespołem Kult i
dopiero poznawałem poszczególne albumy tej formacji. Już od
początku przesłuchiwania płyty „Spokojnie” wiedziałem, że
będzie to płyta niezwykła, ale mój prawdziwy zachwyt wzbudziła
dopiero piosenka Niejeden. Wokal Staszewskiego poprzedzała
długa i piękna solówka zagrana na instrumencie dętym. W ten
sposób po raz pierwszy usłyszałem instrument Banana. To właśnie
dzięki granym przez niego melodiom polubiłem waltornię i teraz
jest ona jednym z moich ulubionych instrumentów. Zresztą Banasik
nie tylko jest waltornistą, ale również klawiszowcem, gitarzystą,
gra na trąbce, saksofonie, na harmonii oraz kontrabasie! Jednym
zdaniem – multiinstrumentalista pełną gębą!

Na koniec chciałbym
apelować do Krzysztofa „Banana” Banasika – nagraj kiedyś
jakąś płytę! Jesteś naprawdę utalentowany i przyjemnością
byłoby posłuchać Cię jeszcze raz. A może Wy, drodzy czytelnicy
macie jakieś wspomnienia związane z tym muzykiem? Może jakieś
historyjki z koncertów z udziałem Banana? Piszcie w komentarzach.
Do Zobaczenia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz