środa, 8 października 2014

O kanałach muzycznych na youtube...

W dzisiejszym artykule chciałbym poruszyć temat Polskiej sceny Youtube, a konkretniej kondycji kanałów muzycznych. Nie mam tutaj na myśli samych kanałów z piosenkami, koncertami, teledyskami, czy nawet coverami bądź kursami gry na gitarze, niemniej napomknę o nich kilka słów.
Możliwość posłuchania za darmo piosenki zawsze jest w cenie. Serwisy typu youtube, chomikuj itp. Pozwalają cieszyć się tą możliwością bez żadnych prawnych konsekwencji, jeżeli tylko odtwarza i słucha muzyki. Poza tym jest wiele oficjalnych kanałów firm czy zespołów, jak na przykład SPRecords, gdzie zamieszczone są całkowicie legalne utwory. Dlatego tego typu kanały są bardzo popularne i nagrania w nich zawarte osiągają ogromną liczbę wyświetleń. Podobnie jest z filmikami, na których gitarzyści uczą gry na instrumencie. Zamiast wydawać jeszcze więcej pieniędzy na kosztowną naukę, można bez problemu nauczyć się krok po kroku swojej ulubionej, czy popularnej piosenki.

Dzisiaj bardziej chciałbym się skupić na filmikach, które w innej dziedzinie (gry, filmy) osiągają na Youtubie sporą popularność. Mówię tutaj oczywiście o vlogach, recenzjach i analizach. Tutaj, nad czym ubolewam, Polska scena wypada bardzo słabo. Sam prowadziłem tego typu kanał. W mniej więcej dwa lata osiągnąłem około 100 subów. Dawno już go zamknąłem, niemniej pamiętam, że najpopularniejszy mój filmik doszedł do 1000 wyświetleń, z recenzji najlepiej chyba wypadła ocena krąża T.Love "Old is Gold" (ok. 300 widzów). Dobrze, przyznaję, że te filmy pojawiały się niezwykle rzadko i być może w tym tkwiła przyczyna małej popularności kanału, niemniej przeglądałem inne recenzje muzyczne i z reguły liczba wyświetleń nie przekraczała kilkudziesięciu. Nawet cykl "Klasyczna płyta" z kanału Krzysztofa Gonciarza ogląda mniej osób, niż znaczna część filmów, które tam umieszczono. Natomiast "Co oni śpiewają", czyli filmiki, w których Wybuchające Beczki w zabawny sposób obnaża głupotę tekstów Polskich piosenek, w ogóle zostały usunięte, po zaledwie dwóch odcinkach – prawdopodobnie na wniosek obrażonych twórców (Tak przy okazji, jeżeli ktoś ma kopię Małej Chinki Czikulinki, niech wrzuci ją w Internet :). Pokazuje to bardzo dobrze, jak mało vlogów o muzyce się pojawia, bo nielegalnych kopii każdego dnia wrzucanych jest coraz więcej i najczęściej nikt z tym nic nie robi. Twórcy nie mają możliwości, aby wszystkich tych nagrań się pozbyć.W tym przypadku vlogów o muzyce, na kilku stronach mają oni dostęp do niemal wszystkich recenzji.

Oczywiście spoglądając na zagraniczny Youtube, znajdziesz masę videorecenzji płyt muzycznych, wiadomo przecież, że względem reszty Internetu nasz kraj jest nieco opóźniony. Z drugiej strony, muzyka to wspaniała nisza, którą da się zagospodarować i w konsekwencj wybić się na Twojej Tubie. Jeżeli na scenie pojawi się jakiś kanał, którego twórca będzie potrafił zainteresować ulubionymi melodiami w zabawny, niestroniący od dowcipnej krytyki sposób, na pewno znajdą się ludzie, którzy z wielką chęcią będą to oglądać.


W dzisiejszych czasach można bez problemu zdobyć utwory, czasem kilka dni przed premierą, posłuchać i podjąć decyzję o wydaniu (lub nie) swoich pieniędzy. Ale na Youtube, liczy się przede wszystkim osobowość.
Pierwszy filmik na moim nieistniejącym już kanale.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz