piątek, 2 stycznia 2015

Republika – recenzja płyty ” Republika marzeń ” z 1995


W trzecim dniu z Republiką i Ciechowskim (zapraszam do dwóch poprzednich materiałów: przeglądu płyt Obywatela G.C i top 10 piosenek Republiki możesz poznać moją opinię na temat krążka o tytule ”Republika marzeń”, przedostatniego albumu studyjnego legendarnego zespołu z Torunia.

Godne uwagi utwory:
Republika marzeń
Trzeba uśpić psa
Józef K.
Zapytaj, czy cię kocham



W dyskografii grupy Republika to pozycja wyjątkowa – zawiera bowiem najbardziej ”zwyczajne” piosenki, bez nowofalowych brzmień, czy jakiejkolwiek awangardy. Od tej płyty Ciechowski nie jest już jedynym autorem muzyki (współpracowali z nim przy komponowaniu zarówno Krzywański, jak i Biolik). Jak na Republikę, zawiera mnóstwo gitary elektrycznej, szczególnie w pierwszej połowie krążka. W Zapytaj czy cię kocham, w rozbudowanej części rytmicznej pojawiają się bongosy – to jedyny ”niezwykły” instrument na tej płycie.

Grzegorz Ciechowski inspirację do tworzenia tekstów brał w dużej mierze z własnego życia. Rok przed wydaniem ”Republiki marzeń” poeta rozstał się z Małgorzatą Potocką, z których związek trwał niemal 10 lat, jednocześnie wiążąc się i żeniąc z Anną Wędrowską. Nie wszystkie teksty mają jednoznacznie negatywny wydźwięk – tak jest choćby z tytułową Republiką marzeń i Zapytaj czy cię kocham. Część z nich odnosi się jednak do rozstania – najwyraźniej słychać to w piosenkach Trzeba uśpić psa oraz Józef K. Nad pierwszym z nich nie trzeba się specjalnie zastanawiać – czym jest uśpienie psa wyraźnie Ciechowski zaznacza w swoim tekście. Grzegorz Ciechowski jest również tytułowym Józefem K. Słowa tego utworu odnoszą się do artykułów o końcu związku Obywatela i Małgorzaty, które pewnie w owym czasie wylewały się z kolorowych pisemek.
Reszta piosenek również traktuje o miłości do kobiety, nie ma w ”Republice marzeń” żadnej polityki, ani spraw społecznych.


Jestem fanem zarówno Republiki lat 90, jak i muzyki będącej połączeniem typowych instrumentów rockowych (bas, perkusja, elektryk) z dodatkowymi instrumentami (klawisze, bongosy). Do pełni szczęścia brakuje mi nieco dęciaków (a przypominam, że te grały na albumach Obywatela G.C), nie zmienia to jednak faktu, iż bardzo przyjemnie ”Republiki marzeń” mi się słucha.

Jaka jest Twoja opinia na temat tego krążka? Wyraź swoje zdanie w komentarzu!


Inne materiały i recenzje:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz