Powiedzcie mi, jak to możliwe że
człowiek który naprawdę potrafił wyciągnąć, ostatnio skrzeczy
tak, że nie można tego słuchać?! Kilka lat temu też fałszował,
ale jeszcze dało się to przeboleć, uznając po prostu, że taki
styl – lekko nieczysty – sobie obrał.
Jednak w tym momencie zastanawiam się,
czy nie lepiej będzie, jeżeli Lady Panki także zakończą
działalność... albo zmienią wokalistę (Wiem, że to drugie
trudno będzie wykonać, w końcu gdzie znajdziesz tak wyrazisty
wokal?). Kiedy to się w ogóle zaczęło? Na płycie symfonicznej
nie słychać tak fałszu, no ale tam głos mógł być poprawiony w
studio. Osobiście po raz pierwszy spotkałem się z tym w trakcie
oglądania ostatnich koncertów Sylwestrowych. Myślałem, że to
tymczasowa niedyspozycja, tymczasem trwa to nadal. No nie wiem,
Cugowski i Kukiz mają dalej rewelacyjne głosy, wokal Kazika nawet
podoba mi się bardziej niż przedtem, Markowski i inni wokaliści też dają rady. Mam
nadzieję, że Panasewicz nie straci głosu. Jeżeli to jakaś
choroba gardła, z całego serca życzę mu powrotu do zdrowia.
A co Wy o tym sądzicie? Kiedy
usłyszeliście po raz pierwszy ten tragiczny wokal? Czy Pan Janusz
odzyska formę? Jestem ciekaw Waszych opinii!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz