środa, 27 sierpnia 2014

Biblioteczka płytowa #12

Kult "Salon recreativo" (2001)


Salon recreativo” opisuję z wielką przyjemnością, ponieważ jest to bardzo dobry album, jeden z moich ulubionych, a zdecydowanie za bardzo niedoceniany. To chyba pierwsza pozycja z tego działu, pod którą wytworzy się jakaś dyskusja. Zresztą zachęcam do niej :)

Warte uwagi utwory:
Brooklynska rada żydów
Łączmy się w pary, kochajmy się
Najbardziej chciany bandyta w Polsce
Piotr pielgrzym
Henryk wujek
Ogrodzenie
Sen Bruna S.
Ze mną się bracie nie napijesz?

Po zwariowanej i eklektycznej płytce jaką był „Ostateczny krach”, mamy tutaj powrót do bardziej Kultowego brzmienia. Może właśnie dlatego ludzie odrzucili ten album – ponieważ spodziewali się dalszych ciekawych eksperymentów, a dostali coś bardzo typowego (oczywiście z pewnymi wyjątkami, w postaci chociażby Snu Bruna S.). Niemniej, wszystko tutaj gra jak należy. Nie ma w sumie dominujących instrumentów, chociaż jednak najczęściej słychać klawisze i instrumenty dęte. Na „Salonie Recreativo” już na stałe zagościła trąbka Janusza Zdunka, wspaniale współbrzmiąca z waltornią i saksofonem. Niektóre zagrywki są strasznie skoczne (aż prosi się, aby podczas nich poskakać), a niektóre brzmią niemalże jak sekcja dęta w muzyce poważnej :) Muzycznie najbardziej wyróżniają się Sen Bruna S. (użycie trąbki z tłumikiem) i Piotr Pielgrzym (muzyka zbliżona do tej z utworu Jatne), pozostałe to mniej lub bardziej czadowe (prawie) punkowe kawałki.

Niektóre teksty co prawda wydają się gorsze niż te z „Ostatecznego krachu”, z drugiej strony nie ma tutaj już głupot typu Fever, Fever, Fever, czy Grzesznik, Kazik porusza tutaj niemalże same poważne czy ważne społecznie tematy. Na przykład korupcję władzy (Najbardziej chciany bandyta w Polsce), czy też hipokryzję społeczeństwa pijącego na umór, a gardzące każdym kto ma przy sobie chociażby odrobinkę „używek innego rodzaju” (Ze mną się bracie nie napijesz?). Z przykrością muszę jednak stwierdzić, iż w „Salonie” pojawiają się pierwsze zgrzyty – konkretniej dziwne konstrukcje zdaniowe w niektórych wersach. Nie mam natomiast żadnych zastrzeżeń do treści czy użytych rymów.

O ile nie sprzeciwiam się opinii większości co do zawartości pierwszej płyty, to niestety muszę się z nimi zgodzić, jeżeli chodzi o CD 2. Uważam, że zespół zrobił błąd, wrzucając obie płyty do jednego wydawnictwa. Jedynie dwa utwory (Złodzieje w Wejherowie, tytułowy Salon Recreativo) przeniósłbym do albumu głównego (zamiast Dla Twojej miłości i With a little help from my Friends), reszta niestety (na drugim CD znajduje się jeszcze kilka nowych piosenek, trochę starych hitów, a także inne wersje tych znajdujących się na płycie) zbliża się poziomem do późniejszych, gorszych płyt zespołu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz