wtorek, 5 sierpnia 2014

Stanisław Staszewski...


...wielkim poetą był. Wiedzą to wszyscy miłośnicy Kazika (jego syna), czy Jacka Kaczmarskiego (bard solidarności nie krył, że Staszek miał duży wpływ na jego twórczość), wiem to także Ja. Przez wiele lat śpiewak ten był jednak zapomniany. Dzisiaj może jego wiersze nie pojawiają się w podręcznikach do Polskiego (w sumie nie bardzo mogłyby się pojawić), jednakże od lat 90 Staszewski bywa postacią rozpoznawalną.

Dzisiaj chciałbym dokonać przeglądu najważniejszych mediów (film, płyty, książki, koncerty) związanych ze Stanisławem Staszewskim. Starałem się je przedstawić w kolejności chronologicznej (tzn. według daty premier).




Od tego wszystko się zaczęło! Jest to film dokumentalny w reżyserii Jerzego Zalewskiego (rok 1993) przedstawiający tytułowego bohatera jako barda, idealistę i miłośnika kobiet. Nie jest to cała prawda o nim, bowiem przedstawiono tutaj bardziej romantyczną stronę życia poety. Przygotowując materiały, reżyser dotarł do rodziny Staszewskiego, w tym do syna Kazika. W ten sposób powstały dwie płyty Kultu, a potem także pozostałe wydawnictwa.



Bez wątpienia najważniejsze pozycje na tej liście. Pierwsza część Taty okazała się gigantycznym sukcesem grupy Kult - pełno tu rockowej werwy i zawiera głównie piosenki-opowieści, historie nacechowane emocjami, zarówno tymi pozytywnymi, jak i negatywnymi, a nawet tragicznymi (W czarnej urnie, Knajpa morderców). Druga część ma zupełnie inny klimat - melodie są spokojniejsze (ale trzeba przyznać, że Nie dorosłem do swych lat to muzyczny majstersztyk), teksty bardziej poetyckie i refleksyjne. Polecam gorąco oba te krążki, chociaż do delektowania się "Tatą 2" trzeba mieć odpowiedni nastrój.



Wydano również krążek z oryginalnymi nagraniami Ojca Kazimierza. To piosenki przegrane ze starych kaset magnetofonowych, więc jakość pozostawia wiele do życzenia, niemniej bardzo ciekawym doświadczeniem jest posłuchać poezji Staszewskiego z towarzyszeniem tylko jego gitary i ciepłego głosu. Nagrania zarówno z kaset, jak i z "Taty Kazika", znalazły się w ścieżce dźwiękowej do wyżej wymienionego filmu. Obecnie krążek "Staszek" jest dołączany do książki "Tata mimo woli".



Z twórczością taty Kazika mierzył się kiedyś Jacek Kaczmarski, ostatnio natomiast swoje interpretacje przedstawił nam aktor Jacek Bończyk. Oprócz płyty powstał również spektakl, gdzie piosenki Staszewskiego śpiewali aktorzy i inne osobistości Polskiej estrady. Obie rzeczy były ciekawe, nie tak jednak jak...



Koncerty kwartetu "Proforma"
Jeszcze lepsze interpretacje wykonuje zespół Proforma. Nie jest to kwartet, bo chociaż formalnie skład podstawowy to czwórka muzyków, w praktyce jednak zapraszają oni na koncerty gości specjalnych, a także sami współpracowali z wieloma muzykami. Wykonują głównie autorskie utwory, także wiele coverów, między innymi Staszewskiego. Od kilku lat zapraszają do swoich koncertów Kazika. Śpiewa on z nimi utwory Ojca, swoje własne rzeczy (np. Sztos, Oddalenie, Gdybym wiedział to co wiem), a nawet piosenki kwartetu (Biały dwór).



Jednocześnie ostatnia i najświeższa pozycja na tej liście. Książka napisana wspólnie przez Kazika Staszewskiego i Jarosława Dusia (wśród autorów widnieje również sam bard), opowiada o zupełnie innym tacie, niż w biograficznym filmie Zalewskiego - nie o Staszewskim jako skloszardziałym bardzie i romantyku, ale o Staszku jako naczelnym architekcie Płocka, członku PZPR, a nawet agencie UB! Polecam bardzo tę pozycję, szczególnie że do publikacji dołączono opisywaną już wcześniej płytę "Staszek".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz