środa, 16 lipca 2014

Biblioteczka płytowa #6

Lady pank "Tacy sami" (1988)


Dzisiaj pierwszy przełom w historii Lady Pank, zupełna zmiana brzemienia zespołu, która okazała się bardzo dobrym powrotem na rynek muzyczny po osławionym incydencie z udziałem Borysewicza. Przyznam, że to jedna z moich ulubionych płyt formacji.

Godne uwagi utwory:
Tacy sami
Oglądamy film
John Belushi
Mała wojna
Zostawcie Titanica
Ratuj tylko mnie

Płyta „Tacy sami” ukazała się w 1988 roku, a więc dwa lata po premierze poprzedniej, moim zdaniem niezbyt udanej – LP 3. Jednocześnie to chyba najbardziej przebojowa płyta Panków, oczywiście zaraz po debiucie.
Rzeczy, które odróżnia album od poprzednich, słychać już od pierwszej piosenki. Przede wszystkim dosyć elektroniczne brzmienie piosenek, mimo iż elektryk i akustyk oczywiście pojawiają się od czasu do czasu, a wśród muzyków nagrywających ten album znaleźli się dwaj gitarzyści. Po drugie, zupełnie nowy śpiew Panasa, zdecydowanie bardziej poważny. Na trzech pierwszych płytach ton jego głosu brzmi nieco komediowo i trochę ironicznie, czego nie można zauważyć w tym przypadku.
Trzecia specyficzna rzecz – otóż na „Tacy sami” mniejszą rolę odgrywa Andrzej Mogielnicki, a konkretniej... w ogóle nie ma jego tekstów. Zastąpili go następujący autorzy: Grzegorz Ciechowski, Zbigniew Hołdys, Marek Dutkiewicz (To co mam, Martwy postój) oraz Jacek Skubikowski (Tacy sami). O ile teksty pierwszego brzmią dosyć typowo i po „Ciechowsku”, o tyle bardzo zaskoczył mnie Hołdys, którego wszystkie trzy teksty okazały się bardzo dobre. Na wyżyny wzbija się szczególnie Mała wojna, wspaniały utwór o niejednoznacznej wymowie, dosyć poważny, zupełnie różny od tych, do których nas przyzwyczaił (vide Ale w koło jest wesoło).

Jeżeli chodzi o treść tekstów, pojawiło się znacznie więcej piosenek o miłości, chociaż nie dominują one płyty tak, jak na przykład na Międzyzdrojach. Ta i powyższe cechy sprawiają, że krążek brzmi dość pop-rockowo. Nie przeszkadza mi to jednak mianować „Tacy sami” jednym z lepszych dokonań Borysewicza i spółki.

2 komentarze:

  1. " (...) otóż na „Tacy sami” mniejszą rolę odgrywa Andrzej Mogielnicki, a konkretniej... w ogóle nie ma jego tekstów". Czyli żadnej roli nie odgrywa, a nie mniejszą. Nie zgadzam się też co do głosu Panasewicza - już na "LP3" śpiewał trochę inaczej, momentami bliżej tego albumu, niż dwóch pierwszych (np. "Ludzie z Marsa", "Twój każdy krok".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powyższe zdanie napisałem, co by uzyskać efekt zaskoczenia, jakby ktoś jeszcze o tym "niezwykłym fakcie" nie wiedział :) Ale faktycznie, mogłem zamiast "konkretniej" napisać "tak naprawdę".

      Usuń