czwartek, 11 grudnia 2014

Biblioteczka płytowa #27

Kult ”Tata 2” (1996)




Trzy lata późniejsza druga część Taty, następca "Taty Kazika" zawiera piosenki, które ”nie zmieściły się na pierwszą płytę”. Może to sugerować produkt mało wartościowy, będący tylko i wyłącznie skokiem na dodatkową kasę, żerującym na sentymencie fanów do ”Taty Kazika”. Czy tak jest w rzeczywistości?

Najlepsze:
Jeśli zechcesz odejść – odejdź
Kochaj mnie a będę Twoją
Nie dorosłem do swych lat
Samotni ludzie
Zastanówcie się sami
Gwiazda szeryfa

”Tata 2” okazuje się znacznie mniej przebojowy, brakuje na nim prawdziwych hitów w stylu Baranka czy Celiny. Z drugiej strony nie jest ona tak naprawdę usposobiona do bycia hitową. To płyta przede wszystkim do przeżywania, bardzo bliska muzyce autorskiej, poezji śpiewanej. Wszystkie elementy składowe produkcji – muzyka, teksty – zostały temu podporządkowane.
Druga część Taty brzmieniowo różni się znacznie od pozostałych wydawnictw Kultu. Na pierwszy plan wysuwa się klimatyczny fortepian Grudy, który nigdy wcześniej ani nigdy później nie był używany z taką intensywnością. Oczywiście znów możemy liczyć na Banana i waltornię – dłuższe partie pojawiają się w piosenkach Zastanówcie się sami, czy Latającym Holendrze.
Krążek zawiera mnóstwo ballad, ale również te dynamiczne utwory mają miększe brzmienie (nawet A gdy będę umierał, gdzie gra gitara elektryczna, nie ma moim zdaniem tak ostra jak Knajpa morderców). Na szczęście kompozycje są bardzo dobre, a już na wyżyny wzlatuje Nie dorosłem do swych lat – to jedna z lepszych melodii w historii Kultu.
Muzyka na krążku została idealnie dopasowana do tekstów Stanisława Staszewskiego. Tutaj są one bardzo poetyckie – nie opowiadają raczej konkretnych historii i nie są tak dramatyczne, jak niektóre z ”Taty Kazika” (aczkolwiek pewien wers z Jeśli zechcesz odejść - odejdź zawiera w sobie więcej emocji, niż całe W czarnej urnie). Ma to swoje zalety - na ”Tacie Kazika” nie znajdziesz tak dekadenckiego utworu, jak Samotni ludzie.
Oprócz tekstów autorstwa Stanisława Staszewskiego album zawiera także mnóstwo utworów inspirowanych twórczością Gałczyńskiego i covery utworów rosyjskich (wszystkie Stanisław Staszewski śpiewał na różnych przyjęciach). W pierwszej części były tylko dwie takie piosenki – Wróci wiosna baronowo i Dyplomata, w ”Tacie 2” możesz znaleźć takie utwory jak – Śmierć poety, Ballada o dwóch siostrach, Prowokator i Dolina. Ostatnie tracki to dwa, moim zdaniem zbędne dodatki – inna aranżacja Marianny i wersja Kochaj mnie a będę Twoją bez udziału Violetty Villas.
Na książce dołączonej do płyty znajdziesz nie tylko wszystkie teksty z ”Taty 2” (oprócz utworów Gałczyńskiego i utworów zagranicznych), ale również dołączone do nich akordy gitarowe. Każda piosenka zawiera ponadto informacje, na jakich instrumentach grali poszczególni muzycy!

Wiele osób uważa ”Tatę 2” za ochłap, stawiając pierwszą część znacznie wyżej, inni fani ceni przede wszystkim krążek z 1996. Osobiście uważam, że obie części stanowią tak naprawdę jedną, wspólną całość – w prywatnym rankingu wydawnictw Kultu stawiam je na równi. Między innymi dlatego zdecydowałem się opisać je w dwóch sąsiednich wpisach.

A Ty, którą część Taty Kazika bardziej cenisz, i dlaczego? Odpowiedź wpisz w komentarzu!


__________________________________________________
Inne materiały o płycie i Stanisławie Staszewskim:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz