Kult ”Tata 2” (1996)
Trzy lata późniejsza druga część
Taty, następca "Taty Kazika" zawiera piosenki, które ”nie zmieściły się na pierwszą
płytę”. Może to sugerować produkt mało wartościowy, będący
tylko i wyłącznie skokiem na dodatkową kasę, żerującym na
sentymencie fanów do ”Taty Kazika”. Czy tak jest w
rzeczywistości?
Najlepsze:
Jeśli
zechcesz odejść – odejdź
Kochaj
mnie a będę Twoją
Nie
dorosłem do swych lat
Samotni
ludzie
Zastanówcie
się sami
Gwiazda
szeryfa
”Tata
2” okazuje się znacznie mniej przebojowy, brakuje na nim
prawdziwych hitów w stylu Baranka czy Celiny. Z
drugiej strony nie jest ona tak naprawdę usposobiona do bycia
hitową. To płyta przede wszystkim do przeżywania, bardzo bliska
muzyce autorskiej, poezji śpiewanej. Wszystkie elementy składowe
produkcji – muzyka, teksty – zostały temu podporządkowane.
Druga część Taty brzmieniowo różni się znacznie od pozostałych wydawnictw
Kultu. Na pierwszy plan wysuwa się klimatyczny fortepian Grudy, który nigdy
wcześniej ani nigdy później nie był używany z taką
intensywnością. Oczywiście znów możemy liczyć na Banana i
waltornię – dłuższe partie pojawiają się w piosenkach
Zastanówcie się sami,
czy Latającym Holendrze.
Krążek zawiera mnóstwo ballad, ale również te dynamiczne
utwory mają miększe brzmienie (nawet A gdy będę
umierał, gdzie gra gitara
elektryczna, nie ma moim zdaniem tak ostra jak Knajpa
morderców). Na szczęście
kompozycje są bardzo dobre, a już na wyżyny wzlatuje Nie
dorosłem do swych lat – to
jedna z lepszych melodii w historii Kultu.
Muzyka
na krążku została idealnie dopasowana do tekstów Stanisława
Staszewskiego. Tutaj są one bardzo poetyckie – nie opowiadają
raczej konkretnych historii i nie są tak dramatyczne, jak niektóre
z ”Taty Kazika” (aczkolwiek pewien wers z Jeśli
zechcesz odejść - odejdź
zawiera w sobie więcej emocji, niż całe W czarnej
urnie). Ma to swoje zalety - na
”Tacie Kazika” nie znajdziesz tak dekadenckiego utworu, jak
Samotni ludzie.
Oprócz
tekstów autorstwa Stanisława Staszewskiego album zawiera także mnóstwo utworów inspirowanych twórczością Gałczyńskiego i covery utworów
rosyjskich (wszystkie Stanisław Staszewski śpiewał
na różnych przyjęciach). W pierwszej części były tylko dwie
takie piosenki – Wróci wiosna baronowo
i Dyplomata, w ”Tacie
2” możesz znaleźć takie utwory jak – Śmierć poety,
Ballada o dwóch siostrach,
Prowokator i Dolina. Ostatnie tracki to dwa, moim zdaniem zbędne dodatki – inna aranżacja
Marianny i wersja
Kochaj mnie a będę Twoją
bez udziału Violetty Villas.
Na książce dołączonej do płyty znajdziesz nie tylko wszystkie
teksty z ”Taty 2” (oprócz utworów Gałczyńskiego i utworów
zagranicznych), ale również dołączone do nich akordy gitarowe.
Każda piosenka zawiera ponadto informacje, na jakich instrumentach
grali poszczególni muzycy!
Wiele osób uważa ”Tatę 2” za ochłap, stawiając pierwszą
część znacznie wyżej, inni fani ceni przede wszystkim krążek z
1996. Osobiście uważam, że obie części stanowią tak naprawdę
jedną, wspólną całość – w prywatnym rankingu wydawnictw Kultu
stawiam je na równi. Między innymi dlatego zdecydowałem się
opisać je w dwóch sąsiednich wpisach.
A Ty, którą część Taty Kazika bardziej cenisz, i dlaczego? Odpowiedź wpisz w komentarzu!
__________________________________________________
Inne materiały o płycie i Stanisławie Staszewskim:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz